Wprowadzenie


Pytania na temat Całunu

W tej małej książeczce pragniemy przedstawić niektóre kwestie metodologiczne dotyczące początku syndonologicznych rozważań oraz słuszności rozpowszechniania syndonologicznego kultu (niewielkie znaczenie ma fakt, czy włączymy go, czy nie, w nurt religijności ludowej). Kwestie metodologiczne dotyczące syndonologicznych rozważań mieszczą w sobie następujące pytania: skąd biorą one swój początek? W jakim stopniu Ewangelie wpływają na ocenę Całunu? Co się tyczy zagadnienia słuszności rozpowszechniania syndonologicznego kultu, to zawierają się w nim następujące kwestie: jaką perspektywę posiada zainteresowanie Całunem? W jakim stopniu masowy kult Całunu jawi się jako "ewangeliczny"?

Pozostawimy nietkniętą całą dziedzinę dotyczącą problematyki na temat związku pomiędzy Ewangelią a badaniem Całunu za pomocą nauk doświadczalnych, ponieważ wydaje się nam, że powinna ona wychodzić od informacji ofiarowywanych przez syndonologiczną rzeczywistość oraz mieć równolegle na uwadze tekst ewangeliczny, wolny od jakichkolwiek uwarunkowań. Stopniowo razem z postępowaniem analizy, użyteczne stają się porównania jej wyników z wnioskami teologii oraz nauk filologicznych i historycznych.

Skąd biorą swój początek syndonologiczne rozważania?

Rozważania na temat Całunu mają swój początek w rzeczywistości: istnieje utkane ręcznie szczególne prześcieradło, niepewnego pochodzenia, noszące na sobie jeszcze bardziej niepewny w swym pochodzeniu wizerunek. Obecność ta skłania do poszukiwania wyjaśnienia.

Wizerunek jest trochę wyblakły, ale jeżeli przyzwyczaimy do niego nasz wzrok, korzystając z pomocy zdobyczy fotografiki, ukaże nam on wyraźnie postać człowieka, który został poddany męce ukrzyżowania, w wyniku którego zmarł, zachowując na sobie ślady niektórych szczególnych tortur. Ich obraz ogólny odsyła do pochodzącego ze starożytności opowiadania, jedynego znanego nam, zawierającego wszystkie widoczne na płótnie szczegóły. Chodzi tu o opowiadanie męki Jezusa z Nazaretu, przytoczone przez cztery <<kanoniczne>> Ewangelie.

Stąd też wywodzi się nazwa, która w języku włoskim jest kalką słowa greckiego i łacińskiego: sindón (sindvn) , termin, jakim synoptyczne Ewangelie określają płótno, w które zostało zawinięte ciało Jezusa. W innych językach stosuje się analogiczne określenia: święty całun (nazwa pochodząca z języka greckiego), będąca z kolei łacińską kalką: sudarium, soudárion (...), święte prześcieradło (lub też mantyla, mandilion)..., gdzie wyraz "święty" odnosi się zawsze do Jezusa.

Już pierwsze stwierdzenie wprowadza dwoistość następujących pytań. Z jednej strony, jeżeli utkane ręcznie płótno jest stare i zawiera szczególny wizerunek, to w takim razie w jakiej epoce możemy umiejscowić jego powstanie oraz jak możemy wytłumaczyć istnienie na nim tajemniczego wizerunku? Z drugiej strony, jeżeli przesłanie tego wizerunku odsyła do ewangelicznego opowiadania męki Jezusa, to czy można także powiedzieć, że odpowiada on ewangelicznemu opowiadaniu o pochówku ukrzyżowanego?

Ale problemy się na tym nie kończą. Traktując ten wizerunek jako źródło komunikacji, jako "Prawie tekst", ważne jest pamiętanie również o jego "odbiorze", o historii wpływu wywieranego w ciągu wieków aż do czasów współczesnych. To tajemnicze - ze względu na swoje pochodzenie - prześcieradło miało na Zachodzie, poczynając od polowy XIV wieku, ogromny wpływ na pobożność ludową. Fakt ten sugeruje podstawowe pytanie: czy słuszna jest ta forma pobożności, czy też należy ją odrzucić, mając na uwadze charakter historyczny Całunu (tkaniny i wizerunku postrzeganych wspólnie). A jeżeli można by uznać tę pobożność za słuszną, to na jakich warunkach możliwe jest tego potwierdzenie?

Kult Całunu

Na ogół niewiele słów poświęca się słuszności doświadczalnych badań nad Całunem, którym to później przypisuje się ogromne zadanie: natomiast wiele się mówi o tzw. "kulcie całunu", nie poświęcając dużo czasu zagadnieniom dotyczącym warunków jego słuszności. To, co dzieje się na polu nauk naturalnych, wydaje się zrozumiale, ponieważ jasnym jest, że wszystko to, co istnieje, ma prawo stać się przedmiotem analizy i badań; koniecznym staje się jednak ostrożne wprowadzenie rozważań, aby współczesny człowiek czuł się szanowany w ofiarowanej mu propozycji naukowego przyjrzenia się temu wizerunkowi.

Zadaniem niniejszej monografii będzie wskazanie dwóch skrajnych punktów syndonologicznej problematyki: związku pomiędzy ewangelicznym opowiadaniem męki a złożeniem do grobu Jezusa oraz perspektyw kierujących dziś propozycję tego wizerunku do ludzi wrażliwych na wołanie cierpiącego człowieka.

Łatwo można zdać sobie sprawę z różnorodnego oddźwięku, jaki wywoła w słuchaczu to złożone rozważanie, w zależności od jego osobistej postawy w stosunku do religii, a zwłaszcza do wiary chrześcijańskiej. Aż do tej chwili nie wymówiłem słowa "wiara" i także w dalszej części chciałbym uniknąć jego użycia, jednakże teraz wydaje mi się, iż bezsensownym byłoby udawanie niewiedzy na temat zaangażowanie w to zagadnienie wiary. Całun jest przedmiotem wystarczająco tajemniczym, aby wzbudzić ciekawość każdego człowieka, każdego badacza i naukowca w szczególności; nosi obraz tak poruszającego cierpienia, że wywołuje współczujące miłosierdzie każdego wrażliwego serca; wskazuje punkty odniesienia do przeszłości tortur, które naznaczyły historię całych wieków starożytności, a zwłaszcza Środkowego Wschodu, mogących zainteresować tych, którzy czują się "spadkobiercami" tej "cywilizacji"; wykazuje tak ścisłe związki z opowiadaniem o życiu Jezusa z Nazaretu, że przyciąga tych, którzy czy to z powodu przynależności do tego samego narodu, czy to z powodu przynależności w wierze, czują się krwią z Jego krwi.