Trójwymiarowość


Poszukiwania dwóch amerykańskich naukowców

Komputerowe badanie Całunu rozpoczęli w roku 1977 dwaj Amerykanie: Eric J. Jumper i John P. Jackson, którzy przy zastosowaniu informatycznych procesów odnaleźli ostateczną zadziwiającą charakterystykę wizerunku, której nie widać na zwykłych fotografiach, rysunkach czy obrazach: trójwymiarowość.

Trójwymiarowość jest charakterystyczną cechą ciała, posiadającego trzy kierunki; obraz przedstawia trójwymiarowy charakter, jeżeli możliwe jest wydobycie informacji przestrzennych wyobrażonego na nim ciała. Trójwymiarowość objawia się zmieniającymi się wartościami luminancji w zależności od odległości poszczególnych części samego ciała w stosunku do płaszczyzny odniesienia, którą w przypadku Całunu jest powierzchnia Płótna. Ciemne zabarwienia obecne na całunowym wizerunku są wyraźniejsze w uwypukleniach ciała, tzn. na czole, nosie, klatce piersiowej i podbródku, zanikając gdzie indziej: zatem pomiędzy zabarwieniem jasnym i ciemnym musi istnieć jakaś matematyczna dokładnie określona zależność.

Pierwszym, który zauważył, że intensywność Całunowego obrazu zdawała się zmieniać odwrotnie proporcjonalnie wraz z odległością pomiędzy płótnem a ciałem, tzn. im bliżej płótna znajdowało się ciało, tym obraz jawił się coraz ciemniejszy był francuski biolog, Paul Vignon - był rok 1902 i potwierdzenie sformułowanej przez niego tezy okazało się niemożliwe ze względu na brak urządzeń do automatycznej obróbki. Amerykańscy badacze dostosowali do swojej trójwymiarowej obróbki hiperboliczne prawo transformacji intensywności punkcików (pixel) obrazu w wartości skończonej wypukłości, otrzymując trójwymiarowy obraz ciała i twarzy.

Grupa turyńskich badaczy i ich odkrycia

Profesor Giovanni Tamburelli z Uniwersytetu w Turynie, uczestnicząc w maju 1978 roku w konferencji poświęconej Całunowi, został zaskoczony uzyskanymi przez Jumpera i Jacksona właściwościami wizerunku ciała a zwłaszcza twarzy; przedstawiały one bowiem gorszą definicję oryginalnego dwuwymiarowego obrazu, tzn. nie pozwalały na odczytanie ostatecznych szczegółów względem tych, które były widoczne na dwuwymiarowych obrazach. Tamburelli powołał w Turynie grupę poszukiwawczą, która rozpoczęła informatyczne badanie Całunu. Pierwsze wyniki otrzymano już latem 1978 roku, a w ciągu następnych były one uaktualniane i poszerzane. Badania te są kontynuowane w Departamencie Informatyki również po śmierci Tamburelliego (która nastąpili w roku 1990) pod kierownictwem autora niniejszej pracy

W trójwymiarowej obróbce numerycznej przyjęto, iż prześcieradło posiada odpowiednie zakrzywienie, tzn. że przybiera kształt powierzchni zakrzywionej regularnej z określonym nachyleniem pomiędzy nosem a czołem, jak też i to, że istniała jakaś styczność z punktami ciała o najwyższym natężeniu luminescencyjnym.

Odległość pomiędzy ciałem a płótnem ocenia się na podstawie linii pionowej, przyjmując ułożenie ciała w pozycji horyzontalnej. Sformułowana hipoteza mówi, iż do powstania punkciku (pixel) wizerunku przyczyniły się wszystkie punkty powierzchni, skupiającej jeden punkt bezpośrednio odpowiadający punkcikowi obrazu.

Zastosowane prawo transformacji opiera się na seryjnym rozwinięciu, gdzie zmieniono współczynniki tak, iż otrzymano najwyższą rozdzielczość obrazów; prawa użyte w przypadku twarzy i ciała nie są mimo to jednakowe o tyle, o ile różnią się rozmieszczeniem krwi.

W celu wykonania trójwymiarowej obróbki naukowcy wyszli od odpowiednio przefiltrowanych obrazów, które pomimo to charakteryzują się znacznym kontrastem, a więc posiadają wysoki wskaźnik stosunku sygnał/zakłócenie.

Rezultat obróbki twarzy przedstawia zdjęcie nr 9, na którym - ku naszemu zaskoczeniu - obserwujemy regularne uwypuklenia oraz dosyć wysoką rozdzielczość obrazu. Zdjęcie nr 10 przedstawia natomiast uwypuklenie przedniej części ciała. Otrzymane wyniki w pełni potwierdzają trójwymiarowe pochodzenie całunowego wizerunku: uwypuklenia oraz rozdzielczość poruszają tak pod względem ludziom jak i naukowym.

Obie eidomatyczne obróbki twarzy i ciała są niezwykle ważne, ponieważ pozwoliły ujawnić wiele szczegółów, niewidocznych lub niepewnych w pierwotnych dwuwymiarowych obrazach.

Z pomocą danych dostarczonych przez eidomatyczną obróbkę możemy odczytać na płótnie prawie wszystkie tortury, jakim został poddany Człowiek z Całunu, tortury które a posteriori okazały się całkowicie porównywalne z tymi, które zadano Jezusowi Chrystusowi i opisano w Ewangeliach. Fakt, iż pewne szczegóły ujawnione zostały dopiero po trójwymiarowej obróbce, wyklucza możliwość jakiejkolwiek manualnej interwencji przy powstaniu całunowego wizerunku. Jest rzeczą niepojętą, żeby ważne szczegóły niewidoczne gołym okiem, a widoczne jedynie po eidomatycznej obróbce, zostały umieszczone na wizerunku w sposób sztuczny.