Gazeta Wyborcza nr 54 z dnia 5-6 marca 1994 r, str 19

(bw)

Całun

Całun Turyński to tajemnicze płótno pogrzebowe, na którym można rozpoznać ślady ciała kogoś, kto poniósł śmierć przez ukrzyżowanie; co więcej, był przedtem biczowany, miał na głowie koronę z cierni, sam dźwigał na miejsce egzekucji belkę krzyża, otrzymał ranę od uderzenia włócznią... W 1988 roku trzy renomowane laboratoria poddały fragmenty całunu badaniu metodą węgla radioaktywnego, zgodnie następnie orzekając, że płótno pochodzi ze średniowiecza. Czy w ten sposób sprawa całunu jako domniemanego prześcieradła, w które owinięte było ciało Jezusa, zostało definitywnie zamknięte? Bynajmniej. Nikt nie udzielił przecież dotychczas zadowalającej odpowiedzi na pytanie, jak powstało owo tajemnicze odbicie. Wiele szczegółów wskazuje poza tym na pochodzenie tak prześcieradła, jak i utrwalonego na nim wizerunku, jednak z I wieku. Z wielką dociekliwością i znawstwem rzeczy piszą o tym wszystkim Orazio Petrosillo i Emanuela Marinelli w książce Całun Turyński - relikwia czy falsyfikat. Krytyka ostatniego datowania (Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa, ul. Św. Bonifacego 9, 1993).