Gość niedzielny nr 18 z dn. 03.05.98 |
Milczący świadek
Od 18 kwietnia w turyńskiej katedrze wystawiony został na widok publiczny Całun Turyński. Tłumy pielgrzymów mogą z bliska przyjrzeć się tej niezwykłej relikwii. Co ciekawe, gołym okiem niewiele na całunie można dostrzec. To jednak nie przeszkadza setkom tysięcy ludzi, którzy chcą patrzeć nań oczami wiary. W sprawie Całunu więcej rzeczy nie wiadomo niż wiadomo. Nauka nie potrafi wytłumaczyć, w jaki sposób mogło powstać niezwykłe przebarwienie płótna. Nie wiadomo także, czy jest to autentyczne płótno z grobu Chrystusa.
Kościół nie zajmuje oficjalnie stanowiska w sprawie autentyczności całunu. "Nie szukamy dowodów, bo naszej wierze wystarcza Ewangelia" - wyjaśnił podczas Mszy Świętej rozpoczynającej wystawienie Całunu kard. Giovanni Saldarini, metropolita turyński. Jednak Całun otaczany jest wielką czcią jako relikwia wyjątkowo niezwykła i tajemnicza, jako prze
jmujące wyobrażenie Człowieka ukrzyżowanego. Kardynał Saldarini stwierdził, że Całun nie tylko pomaga "przebyć wzrokiem drogę Tego, którego miłujemy", ale wręcz nieuniknione jest, że rozpoznajemy na płótnie sceny i wydarzenia z męki Jezusa. W roku 1980 Jan Paweł II nazwał całun "Najszczególniejszym świadkiem Paschy: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania; niemym, a zarazem zdumiewająco wymownym świadkiem". Z Całunem jest podobnie jak ze Zmartwychwstaniem - wydarzenie to miało miejsce w ludzkiej historii, a jednocześnie ją przekraczało. Całun to tajemniczy kawałek płótna, od dawna stanowiący zagadkę dla uczonych. Tajemnica całunu nieskończenie przerasta jednak jego zagadkowość. Ewentualne przyszłe ostateczne naukowe wyjaśnienie zagadki nie zmieni faktu, że wobec tajemnicy Śmierci i Zmartwychwstania człowiek zawsze będzie musiał stawać z wiarą i pytaniami. Wiara opiera się na zaufaniu Bogu, a nie na intelektualnym przekonaniu, że ewangelie opisują prawdziwe wydarzenia. Całun stawia oglądających go wobec pytania o ich wiarę. Jest ikoną, która w niezwykły sposób nie zatrzymuje uwagi na sobie, lecz odsyła ku Bogu. Tak jak w pięknej opowieści chasydzkiej. Cadyk zapytał uczniów, gdzie mieszka Bóg. Ci udzielali mu rozmaitych mądrych odpowiedzi. Cadyk zaś zadumany odparł: "Bóg mieszka tam, gdzie Go człowiek wpuści".ZBIGNIEW NOSOWSKI