Wstep

Calun jest wstrzasajacym swiadectwem: prawdziwy - jest dowodem nadludzkiej milosci, jako falszerstwo - owocem nadludzkiego geniuszu.
Wyjatkowosc i niepowtarzalnosc wyrytej na nim nadzwyczajnej podobizny czynia go przedmiotem tajemniczym. Odnosi sie wrazenie, jakby sie stalo u progu tajemnicy. Tajemnicy przemawiajacej natychmiast do prostych i bedacej wyzwaniem dla uczonych.
Czlowiek z Calunu jest tam niemy i kaze o sobie dyskutowac. Jest niepokojaca obecnoscia, która sprawia, ze wydarzenie sprzed dwu tysiecy lat staje sie na nowo aktualne. Jest namacalnym znakiem sprzeciwu. Fascynuje wielu wierzacych, przyciagnietych rozwazaniem Meki i sladami Zmartwychwstania. Z tych samych powodów niepokoi wielu niewierzacych. Denerwuje jednak równiez wierzacych, optujacych za wiara odarta z jakiegokolwiek dotykalnego swiadectwa. Jednoczesnie fakt, ze chodzi o konkretny przedmiot, zawierajacy zaszyfrowane przeslanie dla madrych, przyciaga uczonych, takze niewierzacych.
"Jest to z pewnoscia podobizna - stwierdzil kardynal Anastasio Ballestrero, ówczesny* arcybiskup Turynu i stróz Calunu - wobec której nikt nie pozostaje obojetny. Jest podobizna emocjonujaca i zadziwiajaca, sklaniajaca do istotnych pytan".
"Wierzacy jest w swoich poszukiwaniach calkowicie wolny i spokojny - podkreslil kardynal Giovanni Saldarini, obecny arcybiskup Turynu i stróz Calunu - podczas gdy niewierzacy móglby znalezc sie w trudnej sytuacji, gdyby po ewentualnych badaniach historyczno-naukowych musial zaakceptowac przekonanie, ze ma w dloniach prawdziwy Calun, w który zostal owiniety Chrystus".
Pamietac nalezy, ze przyjecie lub odrzucenie tezy o prawdziwosci Calunu jest proporcjonalne do znajomosci zwiazanej z nim problematyki. Pierwszy odruch osoby wyksztalconej, lecz nie dysponujacej szczególowymi informacjami, to wymuszony sceptycyzm. Pózniej, kiedy pokonuje sie poczatkowe odrzucenie, pojawia sie watpliwosc, mozliwosc uznania jego autentycznosci, zdumienie, wzruszenie. Te droge przemierzylo wielu badaczy, którzy po sklonieniu umyslu przed oczywistoscia zgieli takze kolana do modlitwy.
Do tej drogi, przemierzanej w swietle udokumentowanych wiadomosci, zaproszony jest Czytelnik. Pisze kardynal Saldarini: "Jakkolwiek by powstal Calun - a trzeba, aby to unicum historyczno-naukowe, dzis bardziej zdumiewajace niz kiedykolwiek przedtem, zostalo ostatecznie wyjasnione przez nauke na drodze interdyscyplinarnego zgodnego badania, przeprowadzanego w duchu wewnetrznej wolnosci - dla tego, kto spoglada na niego czytajac jednoczesnie Ewangelie, nieuniknione jest wrazenie, ze ofiarowuje on plastyczny opis ewangelicznego opowiadania. Ten opis stawia przed nami pytanie i niepokoi. Dlatego zasluguje na traktowanie go jako Bozego daru dla Kosciola. Tajemnica jego powstania nadal domaga sie postawy pokory i poszukiwania, duchowego i historyczno--naukowego".