Płótno znad Indusu
Polskie słowo „całun" prowadzi nas do francuskiego miasta Chalons nad Marną, gdzie zaczęto wyrabiać rodzaj tkaniny, najchętniej używanej do sporządzania szat mniszych. Stara wymowa jego nazwy „czalon" przeszła na określenie owej tkaniny w różnych brzmieniach - przez staroniemieckie „schaluno" i staroczeski „calun" - do naszego „całun", ale już w innym znaczeniu: tkaniny służącej zazwyczaj do przykrywania zwłok, trumien, katafalków, do zasłaniania okien kaplic cmentarnych.
Inna była droga - choć podobna w znaczeniu pochodzenia - tkaniny Całunu Turyńskiego. Użyty przez ewangelistów grecki termin sindon na określenie grobowego płótna Jezusa, sięga w daleką przeszłość i prowadzi nas do Indii. Indoeuropejski źródłosłów „sind-" przeszedł w „hind-", następnie w „ind-", ale w sanskrycie brzmi nadal pierwotnie jako „sind-". Jeszcze dzisiaj rzeka Indus nazywana jest Sindhu. Pliniusz Starszy (23-79) w swojej - Historia naturalis pisał: „Znakomite rumaki posiada Sindhu, znakomite sprzęty i szaty!..."
Właśnie jeden z rodzajów tkaniny lnianej otrzymał określenie „indyjskiej'' - sindon, od miejsca jej pierwszego wyrobu. Rozpowszechniła się ona szybko na inne kraje wraz ze swoją nazwą. A mogło to być II tysiąclecie przed Chrystusem. Asyryjczycy mówili na nią suhdinnu, Aramejczycy-sindu, Hebrajczycy - sadin, wreszcie Grecy - .sindon. Najlepsze „syndony" pochodziły jednak z Indii, a potem z Egiptu, choć wyrabiane były wszędzie, gdzie uprawiano len, a więc i w Kanaanie, który w XIII wieku przed Chrystusem zaczęli zajmować Izraelici. Podczas wielowiekowego pobytu w Egipcie „uwieńczonego" niewolą, musieli wyrabiać tę tkaninę. Samson walczący z Filistynami - pierwszy partyzant i bohaterski bojownik izraelski - wymienia syndony w jednej ze swoich zagadek (Sdz 14, 12), podobnie jak Izajasz w opisie bielizny kobiet (Iz 3, 23) i Jeremiasz. U niego jest to pas. Księga Przysłów ukazuje dzielną niewiastę przy warsztacie, która »sadin« wyrabia, sprzedaje, pasy dostarcza kupcowi" (por, Prz 31, 24). Pasy, czyli długie wstęgi tkaniny.
Gdybyśmy przejrzeli tylko te miejsca w Biblii, przekonalibyśmy się, jak bogaty asortyment wyrobów z indyjskiej tkaniny Hebrajczycy określali słowem sadin. Był to płat płótna, prześcieradło, szata wierzchnia i spodnia, płaszcz, cienka bielizna, pasy... Te ostatnie ze Wschodu przejdą przez Turcję do Polski, a wsławią ich nasze wyroby: „pasy słuckie", którymi wysoko urodzeni owijali się kilkakrotnie.
Ewangeliczna nazwa grecka sindon - tłumaczona zamiennie jako „płótno" lub „prześcieradło" - przeszła do literatury chrześcijańskiej, określając grobową tkaninę Jezusa. Jej brzmienie włoskie: sindone, znane jest i rozumiane przez wszystkich, którzy zetknęli się ze „Świętym Całunem" - „La Santa Sindone" - czczonym jako relikwia Męki Pańskiej w Turynie. Używamy tych określeń: płótno, prześcieradło i syndon, powinniśmy jednak zachować w świadomości znaczenie starożytne owego gatunku tkaniny, jako szaty. Nigdy nie określała ona płótna grobowego, jak polskie słowo „całun". Ten jednak termin został przez nas przyjęty na określenie ewangelicznego syndonu i relikwii turyńskiej.
Całun Turyński jest płatem płótna lnianego o rozmiarach 4,36 x 1,10 m. Otacza go obwódka z niebieskiej satyny, a wzdłuż brzegu górnego Całunu - rozłożonego tradycyjnie z wizerunkiem wierzchnim ciała po lewej od patrzącego - został przyszyty przez księżniczkę sabaudzką Klotyldę płat jedwabnej satyny czerwonej. Rozpostarty, osłania wizerunek, gdy prześcieradło relikwii jest zwinięte w relikwiarzu. Całą tkaninę całunową chroni od zewnętrznej strony (wewnątrz widnieje wizerunek) przyszyte i przypikowane przez siostry klaryski w 1534 r. białe płótno holenderskie. Wzmacnia ono obrzeża wypaleń - skutki pożaru w Chambery (1532), gdzie relikwia ta była przechowywana do 1578 r.
I jeszcze jeden ważny szczegół. Wzdłuż skraju górnego biegnie doszyty pasek o szerokości około 8,9 cm. Nie dochodzi jednak do długości głównego płatu. Z jednej strony brak 14, a z drugiej 36 cm paska. Rzecz znamienna: ma on ten sam splot co Całun i doskonale harmonizuje z jego głównym płatem. Jego doszycie jest tajemnicą, którą będziemy starali się wytłumaczyć później.
Płótno lniane syndonu zostało utkane skośnym splotem „trzy na jeden", który uzyskuje się przez przeprowadzenie nitki poprzecznej wątku na przemian nad trzema i pod jedną nicią długościową osnowy. Splot ten tworzy widoczny deseń, ciągnący się w kierunku długości w kształcie nakładającej się litery „V" na wzór gałązek jodły. Stąd polskie określenie „jodełkowy". Są i inne: „zygzakowy" lub „skośny" - w języku tekstylnym: „diagonalny".
Taki sposób tkania zapewnia wytrzymałość płótnu, nadaje mu piękny wygląd, giętkość, miękkość i spoistość. Każda nić tkaniny całunowej składa się z od 70 do 120 włókien, które pod mikroskopem wyglądają jak przeźroczyste rurki z kanalikiem wewnątrz. Nici przędzy mają średnią zmienną grubości i skręt z biegiem wskazówek zegara, co wskazuje na pochodzenie syropalestyńskie. Pauzaniasz Periegeta (II w.), grecki geograf i podróżnik, podaje szczegół: płótna z Palestyny mają piękny odcień żółtawy, dziś powiedzielibyśmy - „kości słoniowej".
Tkanina całunowa jest regularna, choć na pierwszy rzut oka nie wywołuje takiego wrażenia. Podczas uważnej obserwacji można spostrzec różnice w grubości przędzy, przerwy, pominięcia. Rzecz zrozumiała, że nić była przędzona ręcznie, a warsztat był bardzo prosty, ręczny, lub najwyżej z pedałem. Co do numeracji tekstylnej, przędza osnowy otrzymała numer 50 w klasyfikacji angielskiej (liczba 40 nici na centymetr). Przędza wątku odpowiada numerowi 30 i zawiera 27 nici na centymetr. Na tej podstawie możemy obliczyć ciężar Całunu. Nie można tego uczynić inaczej, ze względu na płótno holenderskie i inne doszycia. Jego powierzchnia liczy około 4,80 m, ciężar 1 m2 - około 234 g. Waga więc ogólna w przybliżeniu wynosi około 1,123 kg4.
Starość płótna całunowego można przyrównać do tkanin starożytnego Egiptu. W grobowcach w Beni Hassan (ok. 3000 r. przed Chr.) znajdują się rysunki warsztatów, zdolnych wyrabiać tego rodzaju tkaninę. W Egipcie do II wieku była ona płótnem par excellence, którego liczne sztuki dotrwały do dziś i są podziwiane w muzeach, jak np. te z grobowca małżonków Khaje i Mirim z 1405 r. przed Chrystusem w Muzeum Egipskim w Turynie. Pierwsze ma wymiary 4,70 x 1,20 m, drugie 4 x 4 m. Przykrywały one ich sarkofagi. Inne, długie 7 m i szerokie jak Całun, pochodzi z 1696-1784 r. przed Chrystusem. Jest doskonale zachowane.
Płótna egipskie były wytwarzane splotem tworzącym wzór pod kątem prostym, podczas gdy wyroby syryjskie czy mezopotamskie charakteryzują się wzorem ukośnym, takim, jaki posiada Całun. Jako tkanina może on sięgać bardzo dobrze I wieku. William Geilmann, profesor Uniwersytetu w Moguncji, autorytet na polu tekstylnym, badając resztki tkanin z Palmiry, sięgające okresu I i III wieku, znalazł wśród nich wzór splotu całunowego: trzy na jeden.
Ciekawego odkrycia dokonał G. Raes, dyrektor Instytutu Technologii Tekstylnej w Gand (Belgia), badając próbkę całunową udostępnioną mu w 1973 r. Znalazł on wśród włókien lnianych tej tkaniny włókienka bawełny Gossypium herbaceum, rozpowszechnionej na Bliskim Wschodzie w czasach Chrystusa. Specjalista ten doszedł do wniosku, że Całun mógł być tkany na krośnie, na którym wyrabiano tkaniny z bawełny.
Ślady włókien bawełnianych znaleziono również podczas badań wieku tkaniny relikwii turyńskiej metodą C-14, która wykazała szokującą datację średniowieczną. Wówczas - jeszcze przed wynikiem - „nieopatrznie" stwierdzono, że są one „prawdopodobnie pochodzenia egipskiego i raczej starożytnego".
Na tkaninie turyńskiej nie został natomiast znaleziony żaden ślad włókien pochodzenia zwierzęcego, co wskazuje na środowisko hebrajskie, przestrzegające Prawa Mojżeszowego, nakazującego trzymać oddzielnie wełnę od lnu (por. Pwt 22, 11; Kpł 19, 19) i nie nosić szat utkanych z tych dwóch rodzajów przędzy.