Proch strząśnięty z nóg
Już Max Frei znalazł wśród włókien całunowych cząstki mineralne, ale się nimi nie zajmował, zajęty swoim „terenem" badań. Obecność tych obcych ciał potwierdziły później studia prof. L. Baima Ballone z Instytutu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Turyńskiego oraz prof. E. Morano, ordynatora Szpitala Anatomiczno-Patologicznego w Vereelli.
Pyłami mineralnymi zajął się z pasją G. Riggi. W 1978 r. wyssał on specjalną aparaturą pewne próbki z Całunu i stwierdził, że podstawowy składnik pobranego prochu odpowiadał jego próbkom znalezionym w egipskich płótnach grobowych. Podobna też była obecność składników lekkich, jak: wapna, potasu, magnezjum, chloru i sodu, niezbędnych do wyrobu tzw. natronu: proszku używanego m.in. do wysuszania trupów.
Najbardziej interesującym obszarem poszukiwań była strefa stóp wizerunku. Na fotografiach wykonanych w wielkim powiększeniu przez V. Millera w 1978 r., ujmujących jedną z pięt, można zauważyć mocno zanieczyszczoną tkaninę. Między włóknami widać wielkie ilości pyłu, co pozwala wnioskować, że Chrystus na miejsce stracenia szedł boso. Był to proch strząśnięty z nóg.
W ten mineralny pył zagłębił się swoimi badaniami amerykański krystolograf z Hercules Aerospace Division - dr J. Kohlbeck. Zidentyfikował on wśród cząstek mineralnych obecnych na stopach większe nagromadzenie węglanu wapnia niż na innych obszarach płótna. Nie jest to jednak powszechny węglan wapnia zwany kalcytem, lecz forma bardziej rzadka: aragonit. Wyróżnia on się domieszką małej ilości strontu i żelaza. Porównanie z próbkami kalcytu pobranymi z jednego z grobowców w Jerozolimie, ujawniły, że również w tym wypadku zachodzi aragonit!
Przeprowadzone mikrosondą przez R. Levi-Setnego z Uniwersytetu w Chicago dalsze analizy chemiczne na aragonicie pochodzącym z Jerozolimy i z Całunu dały zaskakujące wyniki. Aragonit z tkaniny relikwii turyńskiej pochodzi z Jerozolimy!
Jest to więc proch z drogi krzyżowej...