A inne Całuny?

Istnieje w chrześcijaństwie wiele całunów: wystarczy przejrzeć niepełną listę opublikowaną na łamach SINDON N.S., 03/1991. Żaden z nich nie może jednak pretendować do <<nie ręką ludzką uczynionego>>, jakim jest Całun Turyński i żaden zresztą takim się nie przedstawia.

W minionych wiekach kwitła sztuka malowania całunów może też i z powodu niezwykłego wyobrażenia ciała Zbawiciela z przodu i z tyłu. Jednak wszystkie te całuny wyraźnie pokazują, że powstały w oparciu o jakiś pierwowzór, również wtedy kiedy nie zawierają adnotacji o swoim pochodzeniu czy latach wykonania. Wszystkie są próbą, często niezgrabną i naiwną, imitacji Całunu Turyńskiego, wyróżniającego się negatywowym, nie do odtworzenia, charakte

Inna kopia Świętego Całunu, wykonana w roku 1643, należąca do księżnej Aleksandry Lovera di Maria.

rem, cechą, którą tylko on posiada, a którą nieodwołalnie udowodniono.

Czasem nieoświecona pobożność przypisywała nadzwyczajne pochodzenie jakiejś kopii Świętego Płótna. Brano tedy za prawdziwy Całun przedmiot, którego funkcją było przywołanie pamięci o Nim. A to pokazuje, jak fałszywe było twierdzenie: <<Jest wiele całunów; a zatem: albo wszystkie scł prawdziwe, albo żaden>>.

Oto kopia Całunu, datowana na rok 1644, należąca do Klasztoru Sióstr Kapucynek z Turynu, sfotografowana i opublikowana tu po raz pierwszy.

Widać przybliżenie pozytywu i podobieństwo, widoczne na fotograficznym negatywie.