Wnioski

Po analizie sześciu par zdjęć szczegółów Całunu (trzech ze strony wierzchniej i trzech ze strony spodniej), popartych komentarzem z przypisami wyjętymi w dużej części z opracowań lekarzy Pierre BARBET, Giuseppe CASELLI i Pierluigi BAIMA BOLLONE, pozostaje tylko zadać sobie pytanie:

Aby wszystkie te szczegóły mogły razem zaistnieć przy datacji radioaktywnym izotopem na rok pomiędzy 1260 a 1390 po Chr., należałoby przypuścić, że jakiś <<okrutny fałszerz>> poddał w Średniowieczu innego współcześnie żyjącego mu człowieka całej męce Chrystusa w jednym tylko celu, aby jego zwłokami naznaczyć to płótno. Ale jak otrzymałby wizerunek tylko po jednej stronie płótna, kiedy dzisiaj u progu roku 2000 pomimo postępu nauki nie wiadomo, jak powtórzyć ten wynik? Jak uzyskałby obecność na płót-nie pyłków pochodzących z Palestyny i Azji Mniejszej, a także z Francji i Włoch? Jak mógłby przedstawić na obli-czu Człowieka z Całunu szczegóły, które mogły wykazać ostatnie zdobycze trójwymiarowej fotografiki, np. ślad monety na prawej powiece?

Zamiast na próżno biedzić się w poszukiwaniu sprzecznych odpowiedzi, o wiele prościej i mądrzej jest przyjąć przesła-nie, płynące z tego tajemniczego Płótna i od Człowieka, który był w nie owinięty.

Yves DELAGE, wielki francuski badacz, profesor Sorbony. ateista, <<wolny myśliciel>> jak lubił się określać, w relacji z roku 1902 w Paryskiej Akademii Nauk twierdził: <<Jeśli ten człowiek nie jest Chrystusem, to musi być jakimś przestępcą. Jak jednak pogodzić tę ostatnią możliwość z cudownym wyrazem szlachetności tego wizerunku?>> (z: Un non credente giudica la Sindone, QUADERNI APERTI, nr 2, UMR, Trani, marzec 1983).